Podczas ostatniej wizyty w Warszawie odwiedziliśmy miejsce, o wschodnio brzmiącej nazwie Babooshka: bistro z prawdziwą kuchnią rosyjską.
Miejsce godne polecenia, w którym nie tylko kuchnia jest rosyjska, ale także obsługa i muzyka. Ten kto pije coca - colę do obiadu nie ma tam czego szukać, gdyż mimo tego że jest w karcie to jej nie podają. Ale to i bardzo dobrze, gdyż szereg napojów
o dumnie brzmiących nazwach zasługuje na uwagę i spróbowanie. My natomiast raczyliśmy swoje podniebienia nie tylko napojami:
Barszcz czerwony "ukraiński" (mimo tego, że jest ukraiński znalazł się w karcie,
ale z tego co pamiętam jak byłam w Moskwie także zapełniał kartę w każdym barze). Dla mnie smakował jak barszcz ukraińskie, który jadłam na Wschodzie -
cena 8.90 zł.
Pielmieni: tradycyjne pierożki rosyjskie. Można zamówić z przeróżnym nadzieniem. My próbowaliśmy Syberyjskich z nadzieniem wieprzowo - wołowym, polane śmietaną o wyśmienicie aksamitnym smaku. O tym, że są dobre świadczy między innymi fakt iż nasz największy, a zarazem najmniejszy krytyk kulinarny zjadł prawie całe :).- cena 15.90 zł
Kotlet Carski, czyli karkówka zapiekana z pieczarkami i żółtym serem -
cena 23.90 zł, jak na tak dużą i obwita porcję to niezbyt wygórowana.
Oraz Czeburaki, czyli smażone pierogi nadziewane mięsem i cebulą - cena 15.90 zł
A na deser: Syrniczki, czyli placuszki z twarogu mielonego podawane na słodko ze śmietaną i miodem (inne polewy do wyboru: czekoladowa lub owocowa). To już była przesada po tak sytym obiedzie, ale było warto - cena 13.90 zł.
Polecam!
Bistro Babooshka "Na Grójeckiej"
ul. Grójecka 18/20
Warszawa
www.babooshka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz