czwartek, 27 października 2011
Nie tylko dla Smakoszy
Bar Smakosz, w pawilonie przy ul. Piastów 8 na osiedlu Tysiąclecia, to przedziwne miejsce - między biurem podróży, a sklepem odzieżowo-perfumeryjnym, a do tego zasłonięte kratami. Dziwne dlatego, że takie niepozorne, niezbyt eleganckie,
a odwiedzane przez tłumy osiedlowiczów, w różnym wieku i o różnych poglądach na życie. Codziennie zmieniające się menu (takie pisane flamastrem na tablicy) sugeruje świeżość potraw, co zaś pozwala na utrzymanie dobrego smaku i jakości.
Dla mnie jest idealną deską ratunku, gdy lodówka pusta, do sklepu za daleko,
a i chęci do gotowania odeszły :). Klimat baru niepowtarzalny, a do tego zauważyłam ostatnio dość zaniedbany, jednak z długoletnim stażem parkiet drewniany na podłodze. Ale klimat!
Podczas ostatniej wizyty w barze próbowaliśmy: żurku, pierogów ruskich
z cebulką i tłuszczem oraz kopytek w gulaszu. W Smakoszu za 10 zł można zjeść posiłek z zupą i drugim daniem. Polecam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz