Wpis umieszczam trochę późno, ale przed samym świętowaniem zabrakło już czasu.
Wszystko się udało, dzieciaki zadowolone były, a taśmy po nietoperzach do dziś wiszą z sufitu :). Wpisy z dekoracjami można znaleźć TU , a z przebraniami TU.
Tak wyglądał nasz stół. Obrus to arkusz papieru pakowego, talerze to papierowe tacki, a szklanki słoiki. W ogóle zmywania nie było :).
Duchy, dyńki, nietoperze i palce czarownicy to ciasta kruche.
Mufinny dyniowe, według przepisu ze strony "Moje wypieki", najbardziej smakowały Kubie :).
Na koniec zagościły u nas straszliwe mumie, które powstały z parówki obwiązanej paskiem z ciasta francuskiego, pieczone w piekarniku do momentu zarumienienia się ciasta. Było straszzzzzzzzzzzznie i smacznie. Dzieci miały za zadanie rozwiązać kilka zagadek czarownicy, za co otrzymywały składnik (skrzydła muchy, oczy smoka, zęby wampira, itp) do wykonania mikstury, która pozwoliła na wyczarowanie skarbu. Było dużo śmiechu i zabawy.
składniki mikstury |
woda, soda, ocet spowodowały niezły wybuch :) |
mikstura czarownicy |
Do zobaczenia za rok!
Palce są moim faworytem! Muszę sama takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńPzdr,P.
Palce są obrzydliwe :), szczególnie przez ten pazur z migdała :)
OdpowiedzUsuń