2 godziny jazdy samochodem.
Część 2 . Z wizytą u Bacy.
Jeden niedeszczowy dzień wykorzystaliśmy na wizytę w Bacówce, która to
pozwoliła nam na zaopatrzenie się w przepyszne, pachnące dymem oscypki oraz
na łyk żęczycy - dla odważnych.
Dla nas mieszczuchów to nie lada gratka zobaczyć stado owiec w zagrodzie, Bacę mieszającego ogromną łyżką w wielkim kotle, czy wędzące się na tyłach oscypki.
Zakupione u Bacy oscypki mam zamiar skonsumować z samodzielnie przyrządzonymi borówkami według przepisu Cioci Ludki.
Kilka zdjęć z bacowego podwórka:
Kilka zdjęć z bacowego podwórka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz