wtorek, 20 września 2011

Miasto o zapachu Adriatyku


Jednym z kilku miast, w którym zatrzymywaliśmy się po to, aby zaczekać na następny pociąg podczas ostatniej podróży było Bari - miasto portowe położone
nad brzegiem Adriatyku, w południowej części Włoch.

Zaraz po oddaniu bagaży do przechowalni, wyjściu z dworca i przejściu na druga stronę ronda z fontanną nie pożałowaliśmy decyzji, którą podjęliśmy przy planowaniu podróży.


 Naszym oczom ukazała się promenada ze szpalerem drzew pomiędzy którymi mieszkańcy leniwie wysiadywali. Na końcu ulicy czyhała na nas kolejna niespodzianka, która sprawiła, że zakochałam się w tym mieście na zawsze.


Weszliśmy w wąskie tajemnicze uliczki, z oknami, które są także drzwiami i progów nie znają niektóre zasłonięte grubo tkanymi firanami, które leniwie podrygiwały
w rytm naszych kroków, w których cieniu można było dojrzeć gospodynie zmęczone obowiązkami dnia niebawem chylącego się ku końcowi.



Spacer po starej części Bari był niesamowity, odkrywczy i godny zapamiętania na zawsze.


Mieszkańcy Bari:











2 komentarze:

  1. Byłam tam miesiąc temu! dokładnie tak jest nawet ta sama babcia klozetowa:) mam takie zdjęcie jak śpi w czasie sjesty, ok.g.15. Było wtedy 38 st. i miasto praktycznie całe spało, a wszystkie sklepy zamknięte:)

    OdpowiedzUsuń