30 minut jazdy samochodem.
Na zakończenie długiego weekendy wybraliśmy się do Pszczyny.
Stawiając na lokalny folklor postanowiliśmy wziąć udział w Wielkim Pikniku Pszczyńskim.
Na Pikniku zakupiliśmy niezbędna rekwizyty oraz obowiązkowo wypiliśmy po piwie
Na Pikniku zakupiliśmy niezbędna rekwizyty oraz obowiązkowo wypiliśmy po piwie
z plastikowego kubka (ta przyjemność ominęła niestety kierowców, czyli między innymi mnie).
Śląskie oblaty i wiatraczek |
Kopalnioki i Szkloki |
Zmęczeni i przesyceni lokalnym gwarem postanowiliśmy odpocząć pomiędzy żubrami.
Niestety zwierzęta, pewnie zmęczone tłumem gapiów postanowiły się oddalić pozostawiając w swoim zastępie gromadkę pawi. W zagrodzie żubrów wiele się nauczyliśmy, nie tylko o nich samych.
Pełni wrażeń, jednak z pustymi żołądkami niecierpliwie czekaliśmy na godzinę 18.00, na którą to dopiero udało nam się zarezerwować stolik w Restauracji STEAMPUNK, mieszczącej się w odrestaurowanej wieży ciśnień (historia wieży).
Po 7 minutach drogi od rynku znaleźliśmy się pod wieżą. Na górę dostaliśmy się częściowo oszkloną windą, z której roztaczał się widok na część Pszczyny.
Ku naszemu zdziwieniu większość stolików w restauracji była pusta, dzięki temu jednak udało nam się zamienić nasz dość ciasny zarezerwowany stolik na duży okrągły, biesiadny stół.
W związku z tym, że nie mogę oprzeć się zupom, a w szczególności grzybowym zamówiłam białą zupę z podgrzybków, kurek i pieczarek podawaną z ziołowym omletem. Porcja w sam raz, z dużą ilością grzybów, delikatna – polecam.
Biała zupa grzybowa |
Jako dania główne na naszym stole pojawiły się: kaczka z konfiturą z czerwonej cebuli
(podawana z kluseczkami gnocchi i kawałkami buraków), jagnięcina z czosnkiem
i rozmarynem (podawana z grillowanymi warzywami i pieczonym ziemniakiem), rolada śląska w swej typowej oprawie oraz tagliatelle z krewetkami.
Kaczka z konfiturą z czerwonej cebuli |
Jagnięcina z czosnkiem i rozmarynem |
Rolada śląska |
Tagliatelle |
Niektórzy dotrwali nawet do deserów, co świadczyło już o niesamowitym łakomstwie.
Z deserów zamówiliśmy: mrożony mus z białej czekolady (parfait), lodowy puchar oraz kruchą tartę z owocami.
Mrożony mus z białej czekolady |
Krucha tarta z owocami |
Desery dopełniły niesamowity smak dań głównych oraz pozostawiły miłe wspomnienie po wizycie w restauracji, której nazwa łączy w sobie stare mity
z nowymi – spogląda z nostalgią na Wiek Pary (STEAM), ale z przekornej, obrazoburczej perspektywy końca XX i początku XXI wieku (PUNK) –
cytat ze strony restauracji
z nowymi – spogląda z nostalgią na Wiek Pary (STEAM), ale z przekornej, obrazoburczej perspektywy końca XX i początku XXI wieku (PUNK) –
cytat ze strony restauracji
Restauracja STEAMPUNK
ul. Kilińskiego 5
43-200 Pszczyna
smakowicie w tej Pszczynie, odkładam adres Wodnej wieży do pamięci stałej ;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie, wystrój ciekawy - industrialny.
OdpowiedzUsuńJedyne co to brak krzesełek dla dzieci :(